środa, 22 października 2014

Sen Marty - "Babcia i skarbonka"



Witam Pani Krystyno :) 
Dzisiejszej nocy śnił mi się dom z dzieciństwa, mieszkałam w nim do 12 roku życia. Byłam w pokoju cioci, z plastikowego niebiesko-granatowego bałwanka usiłowałam zrobić skarbonkę. Poszłam do kuchni po nóż, żeby wypiłować dziurę na monety. W kuchni na łóżku (ta kuchnia była kiedyś jednocześnie pokojem, wszystko w domu było urządzone jak kiedyś) leżała na boku moja Babcia, która zmarła 14 lat temu. Dobrze wyglądała, była uśmiechnięta i w dobrym humorze jak zawsze.



 Rozmawiała z moją mamą. Ja w tym czasie wzięłam długi nóż-piłkę z czarną rączką (mam taki w szufladzie). W pewnym momencie Babcia wstała i poszła do mniejszej kuchenki. Po drodze powiedziała ,,czuję że ten cukier będzie drogo kosztował". Obudziłam się, byłam troszkę zaskoczona, bo Babcia śni mi się rzadko, no i nigdy nic mi w śnie nie mówiła. Poproszę o interpretację w wolnej chwili. Pozdrawiam :) Marta.

Kuchnia to przede wszystkim sprawa uczuć, ogniska domowego. Nóż- często narzędzi kłótni, odcinania się, lub odcinania czegoś. Bałwanek symbol zimy- ochłodzenia uczuć.Skarbonka chęć i potrzeba odkładania na jakic cel, na później. 

I teraz

Próbowałaś zrobić skarbonkę w środku bałwanka...może oznaczać jakiś zimny okres w związku, i twoją potrzebę przetrwania pomimo chłodu, potrzebę, aby coś jednak z tego zostało...coś praktycznego chyba, bo robiłaś miejsce na pieniądze.
A  może boisz się okazywać uczucia i pod pokrywką chłodu i nie okazywania uczuć, ukrywasz nadzieję, że ten sposób doprowadzi cie do konkretniejszych wyników.? Coś na zasadzie... jak nie będę tak mocno przywiązana uczuciowo, to będzie mi łatwiej to wszystko poprowadzić?

Babcia, jako symbol przeszłości, wspomnień. I jej słowa,które można przetłumaczyć..drogo  przyjdzie zapłacić za te słodkie chwile. Tylko kto ma zapłacić? 
Ty, czy też miała na mysli twego partnera, dając do zrozumienia, że bedzie musiał się "określić".
Nie znam Twojej sytuacji obecnej, ani innych snów, trudno mi więc konkretniej się wypowiedzieć o przesłaniu tego snu. Sądząc jednak po dobrym humorze babci, raczej zadowolona z tego była i przeszła do mniejszej kuchni. A mniejsza kuchnia, to tez taki symbol "pójścia na swoje", kiedy to młodzi zazwyczaj idą do mieszkania mniejszego, od tego w którym dorastali z rodzeństwem. (tak przynajmniej bywało w czasach babci) .:)

Pozdrawiam.



3 komentarze:

  1. Pani Krystyno, przede wszystkim DZIĘKUJĘ.
    Rzeczywiście mój partner miesiąc temu coś mruczał, że moglibyśmy zamieszkać w końcu razem. Tyle, że ja się nie zgodziłam, bo mam teraz trudną sytuację materialną (baaaardzo cienko z kasą), a jego utrzymanką nie będę.
    Zimny czas w związku-tak, gdyż on wyjechał w niedzielę (sen był z poniedziałku na wtorek) za granicę, jesteśmy w przymusowej separacji. Chcę, żeby nasz związek przetrwał tę rozłąkę, staram się podtrzymywać na duchu partnera-wyjechał na dość trudny kontrakt; chcę żeby wiedział, że może na mnie liczyć w każdej sytuacji.
    Ja kiedyś rzeczywiście nie okazywałam zbyt chętnie ciepłych uczuć; bardziej z tchórzostwa niż z innych pobudek. Na szczęście wyrosłam z tego :)
    Jeżeli mój partner ,,się określi", to dołączę za granicą do niego i zamieszkamy razem (i skończą się słodkie czasy ;) ). Po powrocie do Polski też już nic nie stałoby na przeszkodzie naszemu mieszkaniu ,,na swoim".
    Pani Krystyno, jestem pod ogromnym wrażeniem Pani interpretacji, gratuluję daru, jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam-Marta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z całego serca życzę Wam, aby ten okres rozłąki szybko minął i umocnił waszą miłość <3

    OdpowiedzUsuń