sobota, 18 października 2014

CZAKRY- część trzecia- OCZYSZCZANIE

Zaopatrzeni we wszystko, o czym wspomniałam w poprzednim poście wybieramy się na łono natury.  Wybieramy dla siebie miejsce mało uczęszczane, z dala od znanych szlaków. Rozkładamy dookoła siebie przyniesioną czarną wstążke, której dwa końce wiążemy ze sobą. mamy więc okrąg rozłożony na ziemi. W nim umieszczamy gumke do mazania i kawałek kabla.



 Siadamy po turecku, lub stoimy, jeżeli ktoś nie moze tak usiąść, lub po prostu czuje, że lepiej bedzie mu wykonywać oczyszczanie na stojąco. To już zależy od indywidualnego nastawienia i w żadnym wypadku nie ma znaczenia w efekcie końcowym.



Bierzemy w rękę gumke do mazania i skupiamy

się na tej części ciala, która "świeci" na czerwono. Delikatnie, spokojnie centymetr po centymetrze zmazujemy z calego obszaru niepotrzebne mazaki. Prosze sobie wyobrażić, kawałek kartki pomalowanej na soczystyy czerwony kolor, który ktoś zabazgrał ołówkiem. Chcąc uratować pas czerwieni, musimy wymazać ten ołówek.


 Co robimy przy takim mazaniu?
Strzepujemy resztki co jakiś czas, te maleńkie wiórki, te "ścierajki", które tłoczą się na naszej coraz czystszej kartce. 
Co pewien czas, trzeba również oczyścić gumkę. Otrzepujemy więc i ją palcami, aby pozostawała czysta i mogła nam dalej służyć.

Cały czas powtarzamy sobie, że to co spada, przedostaje się do glebi ziemi i tam oczyszcza. prosimy Matkę Ziemię o zaopiekowanie sie tymi naszymi brudami. Czujemy, że wszystko co z nas spada, nie wychodzi poza czarny okrąg, tak więc nikomu nie zaszkodzi.
Ta czarna tasiemka zabezpiecza również, przed dostawaniem się do nas czegokolwiek z zewnątrz.

Używamy gumki tak długo, aż mamy pewnośc, że cała pierwsza czakra  jest już czysta.

Dziękujemy Matce Ziemi za opiekę nad pierwszą czakrą i przechodzimy do drugiej, która świeci na pomarańczowo. Zachowujemy sie dokładnie tak samo jak w przypadku poprzedniej. 
W ten sposób oczyszczamy wszystkie siedem czakr.

UWAGA!!!

Podczas całego oczyszczania, NIE używamy ani razu słowa OTWIERAMY. Naszym zadaniem jest oczyścić je i tylko na tym się skupiamy.

Jeżeli ktoś ma możliwość może za wstążką dodatkow ułożyć krag z kamieni czy np. kasztanów.

Na koniec oczyszczania kładziemy gume na ziemi, wstajemy i robimy sobie porządny  mentalny prysznic całego ciała. 

















Możemy go powtórzyć po raz drugi, 
wyobrażając sobie piękne światło spływajace wraz z wodą na nas.
















Po nim staramy się wyobrazić swoje własne ciało jakie taką tęczę, gdzie wszytkie 7 kolorów pieknie zachodza jeden na drugi przy złączeniach, są to kolory czyste i żywe.













Na taki dzień wybieramy dzień, gdy nie mamy huśtawki nastrojów, gdy jesteśmy wyciszeni, a nawet rozleniwieni, gdzie nie goni nas żaden termin ani pilne zobowiązania. Mamy ten czas tylko i wyłącznie dla siebie, a wszystko inne , zostawiliśmy za sobą. W domu, w pracy.  Zabieramy tylko siebie i swoje czakry :). Żadnych włączonych telefonów!!! 

Nie robimy tego podczas gdy Merkury jest w retrogradacji, ani wtedy, gdy księżyć jest na pustym biegu. Nie polecam również okresów zaćmień i czasu między nimi, czyli październik odpada.

Uważam, ze nie powinno tu byc też żadnej muzyki medytacyjnej. Tylko cisza i naturalne odgłosy przyrody.  Na taką muzykę jeżeli ktoś chce, bedzie czas podczas doładowywania czakr, energetyzowania ich.

Ale o tym w następnym poście. 

Niestety nie posiadam własnych zdjęć z oczyszczania, a teraz akurat nie mam możliwości wyjazdu w plener, tak więc "póki co", zdjęcia są pożyczone z netu. Serdecznie przepraszam, ale nie chciałam opóźniać tych postów. 


I przypominam to, co napisałam w poście wprowadzającym.

Osoby, które mają bardzo rozbieganą osobowość, zajmują się wieloma rzeczami naraz, żyją w chaosie i zupełnie nie potrafią się skoncentrować na czymś dłużej, beda jednak musiały takie oczyszczanie zlecić komuś doświadczonemu. Bowiem, nie tylko nie zalecam, ale wręcz zabraniam w imię bezpieczeństwa, jakąkolwiek ingerencje w czakry. 

Dziekuje za uwagę, już wkrótce kolejny post. 









2 komentarze:

  1. Dziekuje, za takie wspaniale wpisy. Czas na Wielkie Porzadki.Czy lepiej te ,,porzadki'' robic przy ubywajacym ksiezycu?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde "porządki" najlepiej robić przy księzycu ubywającym:) Pozdrawiam

      Usuń