"Karmiczny zegar"



Drogi Czytelniku

Książka ta, a zwłaszcza jej druga część powstała na bazie pytań, które pozostawały bez odpowiedzi przez wiele lat. Opowiem w kilku słowach jak się to zaczęło
Najpierw pojawiał się ktoś, kto chciał opowiedzieć mi swoją historię, która dręczyła go od długiego czasu. Ten ktoś zadręczał się pytaniami typu, – dlaczego ja, dlaczego wtedy, dlaczego, dlaczego, dlaczego… Wiele z tych historii miało miejsce bardzo dawno, ten ktoś przestał już cierpieć po rozstaniu, ale pytania pozostały. Ja je wysłuchałam i odłożyłam w zakamarki umysłu z poleceniem do podświadomości, aby odnalazła odpowiedź w zbiorowej pamięci. Żadna z tych osób nie otrzymała odpowiedzi na swoje pytania od ręki. Każda historia potrzebowała swego czasu. Jedna ukazywała się, jako całość jednorazowo, inna wyłaniała krok po kroku, kawałek po kawałku po wielu medytacjach. Niektóre plątały się z sobą nawzajem potrzebując dokładniejszego przeglądu. Kiedy miałam już odpowiedź przekazywałam ją zainteresowanej osobie. Kiedyś… jedna z tych osób powiedziała… 
- Czy nie myślałaś o pisaniu książek? 
- Nie myślałam, ale teraz już wiem, że je napiszę. – Odpowiedziałam automatycznie.
Początki takich medytacji nad starymi historiami były trudne, jak wszystko, co nowe. Migawki nawiedzały mnie w różnych sytuacjach, wyłączając z „tu i teraz”. Ubaw miały z tym moje córki, które opracowały sobie własną metodę przywoływania mnie do rozmowy mówiąc
- Halo, Ziemia do mamy, Ziemia do mamy.
Kiedy nadszedł czas, abym rozpoczęła pracę nad książką, którą właśnie trzymacie w rękach, poprosiłam kilka z tych osób o pozwolenie na opublikowanie ich historii podejmując się wprowadzenia zmian koniecznych do utrzymania pełnej dyskrecji. Tak oto powstała część druga, jako dodatek do pierwszej, która również jest historią z życia wziętą, w której tylko zostali zamienieni bohaterowie.
Książka te jest pełna ezo wrażeń, opisów snów i konkretnych terapii. Można ją zakupić i w formie tradycyjnej i elektronicznej tutaj
spis treści książki„Karmiczny zegar”
Część pierwsza

MĘŻCZYZNA, KTÓRY OPOWIADA BAJKI
1. Lotnisko w Atenach
2. Evi
3. Rita 
4. Początek znajomości 
5. Rozstania i powroty 
6. Dziurawy most 
7. Nadia 
8. Niebezpieczeństwo powrotu
9. Wielki tydzień
10. Wstęp do wolności 

Część druga

 ROZMOWY Z DUSZĄ


WUJASZEK


WERONIKA – ŻŁOBKOWA MATKA 


POGONIĆ RAKA


ZOSTAWIŁEŚ MATKĘ DLA OBCEJ KOBIETY 


OPIEKUN SAMOTNYCH MATEK


KOBIETA- ZWIASTUN ŚMIERCI


To była moja pierwsza wydana książka, następnie ukazały się jeszcze moje dwa opowiadania, wspólnie z opowiadaniami innych autorów, które można przeczytać w zakładce „opowiadania”. 
Obecnie pracuję nad podręcznikiem dla zaawansowanych tarocistów. Będzie on w całości poświęcony rozkładom opracowanym przeze mnie, które zamieszczone będą, jako kolejne autentyczne rozkłady, robione podczas sesji z klientami. 
Są to rozkłady dokładne, wybiegające dość daleko czasowo, ale dość pracochłonne. Ponieważ powstają na bazie autentycznych spotkań, potrzebują swego czasu, abym mogła uzyskać jak najwięcej potwierdzeń w praktyce. 
W międzyczasie tworzę małe opowiadania, które również mają swe źródło w tym, co słyszę i analizuję w codziennej pracy.
Uff, po takiej porcji samochwalstwa trzeba się koniecznie napić kawy i koniecznie bez cukru, bo się aż przesłodziłam. 



WUJASZEK
 Fragment jednego z opowiadań wraz ze zdjęciami z miejsca, w którym powstało.

         Jest zaledwie siódma rano, od morza powiewa spokojny ciepły wietrzyk. Właśnie rozpoczyna się trzeci tydzień pobytu Teresy w tym pięknym miejscu. Siedzi na tarasie przedziwnego, niepowtarzalnego w swym rodzaju domku, który powstał dzięki szalonym pomysłom pana Feliksa. Zanim dostał się pod nożyce i igły słynnego Polaka był on sobie zwykłym domkiem, jakich pełno na greckich wyspach. A teraz wygląda jak domek z bajki. Balkony i nie tylko zostały obudowane korzeniami oliwki i kamienia. Z miejsca, w którym siedzi widać mały park z basenem w środku. Dookoła basenu zwiedzający podziwiają tron i łoże królewskie stworzone w bardzo pomysłowy sposób. Wszystko w otoczeniu całej masy kwiatów ulokowanych w fantazyjnych korzeniowo - kamiennych donicach. Bezpośrednio pod tym małym parkiem jest parking. O tej porze jest jeszcze cicho, ale już za godzinkę, kiedy otworzy bramę główną, zacznie się tutaj roić od zwiedzających. Jej wzrok błądzi teraz po ażurowej barierce balkonu na pierwszym piętrze. Ona też powstała z korzeni oliwki i kamienia. Spokojnie upija następny łyk kawy i rozkoszuje się widokiem morza, które jest tuż, tuż, na wyciągnięcie ręki. Wystarczy przejść przez ulicę i mały trawnik, który też powstał dzięki właścicielowi tego słynnego bajkowego świata, a już można wskoczyć do cudownie niebieskiej wody. 




Teresę ogarnia coraz większa melancholia; nic dziwnego, rok temu, właśnie o tej godzinie dowiedziała się o tragicznym w skutkach wypadku swojej 17-letniej zaledwie siostrzenicy. W jej oczach pojawiają się łzy na wspomnienie ładnej buzi otoczonej burzą kruczo czarnych włosów. Oparła głowę o oparcie fotela i skierowała spojrzenie w dal. Chciała pogrążyć się we wspomnieniach o niej, o ich wspólnych chwilach spędzonych dwa lata wcześniej w Atenach. Starała się właśnie odtworzyć ich nasiadówki na ogromnym balkonie mieszkania, jakie wtedy wynajmowała, kiedy jej uwagę przykuł ruch na morzu. Pomiędzy brzegiem morza a małą wysepką fale miały bardzo granatowy kolor, taki, jaki mają nadciągające duże fale. Te fale jednak tworzyły koło, a w ich środku powstała jakby wysepka z cudownie błękitnej wody. Teresa patrzyła skupiona czując, iż ktoś próbuje się z nią skontaktować. Pomyślała mocniej o siostrzenicy, ale prawie natychmiast zrozumiała, iż to nie ona chce nawiązać z nią kontakt.
 
Wpatrując się z uwagą w ten błękitno- turkusowy punkt jak w trybunę, zobaczyła sylwetkę rosłego, dobiegającego czterdziestki mężczyzny. Stosunkowo długie czarne włosy opadały na ramiona. Spojrzał na nią dużymi piwnymi oczami, pełnymi smutku.
- Witaj – odezwała się pierwsza wypowiadając słowa, które tylko on mógł usłyszeć.
- Witaj – odpowiedział pochylając lekko głowę
- Potrzebuję Twojej pomocy, bardzo potrzebuję – wypowiadał słowa mocnym, ale wyraźnie zmęczonym głosem. Mówiąc to nie spuszczał z niej wzroku. Pomimo iż dzieliła ich znaczna odległość, a Teresa od kilku lat nie widziała zbyt dobrze z odległości, teraz widziała wyraźnie każdy szczegół jego twarzy. Tak było zawsze ilekroć chodziło o kontakt z duszą.

 
- Powiedz mi, wyjaśnij jak mogę Ci pomóc, a zrobię to – odpowiedziała natychmiast
- Kilka lat temu tutaj w tym miejscu pływała moja ukochana siostrzenica, a ja obserwowałem ją z brzegu – mówił z widocznym wysiłkiem, co bardzo dobrze rozumiała.
- Pływała od dziecka jak przysłowiowa rybka, sam ją nauczyłem pływać, była moim oczkiem, moim całym światem – przy tych słowach na jego twarzy pojawił się ciepły serdeczny uśmiech.
- Nagle coś zaczęło się dziać, tam koło niej, wyraźnie widziałem jak z trudem wynurza się na wierzch i macha z przerażeniem ręką. Wskoczyłem natychmiast do wody płynąc jak szalony w stronę najdroższej mi na świecie osoby. Kiedy złapałem ją mocno w swe ręce, myśląc o tym, iż pewnie złapał ją mocny skurcz, ona założyła mi ręce na szyi śmiejąc się głośno i radośnie. Widząc moją głupią minę wykrztusiła pomiędzy jednym haustem śmiechu, a drugim

 
- Wujaszku nic mi nie jest, nic a nic, chciałam Cie tylko troszkę nastraszyć – szczebiotała radośnie dumna ze swojego figla. Wtedy poczułem, że coś niedobrego dzieje się z moją lewą ręką i resztą lewej części ciała. Wbiłem mocniej w jej ciało prawą rękę i wtedy zobaczyłem przestrach w jej oczach. Patrzyła ze strachem na moją wykrzywioną paraliżem twarz myśląc, że jestem bardzo wściekły na nią. Szybko wyrwała mi się i popłynęła natychmiast do brzegu, nie oglądając się nawet za siebie, pewna, że ją gonię, aby wymierzyć karę. Patrzyłem jak się oddala, czując coraz większą słabość. Moje ciało stawało się z sekundy na sekundę coraz cięższe i już nie byłem w stanie utrzymać się na powierzchni. Czułem dokładnie jak moje ciało skręca się, a głowa powoli zanurza w wodzie. Ostatni obraz, jaki zobaczyłem to sylwetka mojej siostrzenicy, która właśnie weszła na stały grunt i patrzyła przerażona w moją stronę. Ogarnęła mnie ciemność, martwa ciemność, a zaraz potem ostry rozdzierający ból w całym ciele. 

 
Wisiałem zawieszony w próżni nie mogąc ruszyć w żadnym kierunku. Było mi bardzo źle, było mi zimno i smutno. Czułem, że mogę wrócić tam na ziemię, ale ja już nie chciałem. Pomimo iż wszystko mnie bolało, a serce rwało się z powrotem, czułem się bardzo szczęśliwy, że mogę iść w kierunku światła, które po chwili zaczynało się wyraźnie rysować przed moimi oczami. Wtedy jeszcze nie rozumiałem, dlaczego tak cieszę się na myśl o tym, ale wiedziałem, iż jest to coś bardzo dla mnie dobrego i niezmiernie ważnego. Skierowałem swe ciało w stronę jasności, ale coś mnie trzymało uparcie i nie puszczało. Zrozumiałem, że muszę sprawdzić, co to jest i uwolnić się od tego. Poczułem znowu wielki ból i z ogromnym wysiłkiem otworzyłem oczy, patrząc na zapłakaną twarz najdroższej mi osoby, która stała po drugiej stronie łóżka trzymając w rękach moje nogi.
- Puść mnie natychmiast – krzyknąłem tak silnie jak tylko mogłem i szybko powróciłem tam, gdzie chciałem być. Teraz już spokojnie i bez przeszkód mogłem podążać do swego celu, nie myśląc zupełnie o tych, których pozostawiłem za sobą.


- Dlaczego teraz wróciłeś? – Zadaje pytanie Teresa, nie kryjąc swego zdziwienia.
- Wtedy odszedłem nagle nie zastanawiając się zupełnie nad tym, dlaczego tak postępuję, teraz po dwóch latach wiem już, że tutaj u Was, w Waszym świecie muszę jeszcze coś załatwić, dokończyć, wytłumaczyć. Mój spokój i radość zatruwa głęboki smutek i rozpacz tak drogiej mi kiedyś osoby. Ty potrafisz jej to wytłumaczyć tak, że obydwoje będziemy mogli kontynuować nasze życie – jego głos znowu jest niesamowicie mocny, a oczy świdrują ją na wylot. Teresa pochyla w zrozumieniu głowę i z uwagą słucha wyjaśnień mężczyzny.







7 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem fragmentu, wchłonal mnie poprostu. Gdzie mogę dostać obie części książki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Aniu. Mam jeszcze kilka egzemplarzy w domu. Ale mieszkam w Grecji. Jeżeli mieszkasz w Pl , to za kilka dni będzie u mnie znajoma i może zabrać ją i wysłać ci już z Polski, aby uniknąć ekstra wydatków na przesyłkę. Napisz do mnie na tarotkrystyna@yahoo.gr Jeżeli wolisz w formie e-book to znajdziesz ja bardzo tanio w moim wydawnictwie. Na pisemną wersję trzeba u nich zaczekać 3 tyg. http://www.mybook.pl/6/0/bid/265 Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak można zdobyć te książki ? Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz do mnie na tarotkrystyna@yahoo.gr . ZA kilka dni lecę do Polski i mogę ci wysłać. Mam jeszcze kilka egzemplarzy. Jeżeli wolisz w formie e-book to znajdziesz ja bardzo tanio w moim wydawnictwie. Na pisemną wersję trzeba u nich zaczekać 3 tyg. http://www.mybook.pl/6/0/bid/265 Pozdrawiam

      Usuń
  4. Pompatyczne i nadmuchane. Nie skuszę się na zakup książki ani nikomu nie polecę.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo dobry artykuł, przyda mi się w moich rozkładach

    OdpowiedzUsuń