Tiropita ( tiro-
od słowa tiri-ser i pita – placek) jest bardzo popularnym smakołykiem w Grecji.
Można je kupić przez cały dzień, ale zajada się je zazwyczaj na śniadanie. Jest
to odmiana naszych pierogów, w wersji pieczonej. Są one różnego rodzaju, z
różnymi dodatkami i w różnego rodzaju cieście. Dzisiaj podaję przepis na
najprostszą tiropitę (i według mnie najsmaczniejszą J ).
Składniki na ciasto
3 szklanki mąki
2 całe jajka + 1
do smarowania
Kostka margaryny
(250g)
200g jogurtu
gęstego
1 łyżeczka płaska
soli, pół łyżeczki cukru
1 proszek do
pieczenia.
Składniki na nadzienie
200 g sera feta
200g gęstego
jogurtu
1 jajko
Ser żółty starty-
tyle ile mieści się do pojemniczka po jogurcie. Może to być ser Edam, czy Gouda,
albo mieszanka różnych serów, którymi akurat dysponujemy.
Po 1 łyżce
bazylii, mięty i oregano.
Pieprz do smaku.
Wykonanie
Mąkę, jajka, sol,
proszek, jogurt i margarynę chwilę posiekać, aż wszystkie składniki się dobrze
wymieszają, a zimna margaryna dobrze rozdrobni, po czym szybko zagnieść ciasto.
Podzielić na kulki wielkości dużego jajka, po czym wstawić do lodówki do
schłodzenia. Ja bardzo często wrzucam ciasto na kwadrans do zamrażalnika.
Fetę rozdrobnić
widelcem, dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać. Jeżeli nadzienie jest
dla was za słone, można dodać trochę innego białego sera, który nie jest słony.
Wałkować kulki na
grubość około pół cm i układać na środku nadzienie. Najlepiej jest rozwałkować wszystkie
kulki naraz i wtedy równomiernie rozłożyć nadzienie. Wtedy jesteśmy pewni, że
nadzienia nie zostanie i nie zabraknie.Złożyc w półksiężyc i złączyć naciskając widelcem.. Można je robić również używając gotowej formy plastikowej do robienia pierożków. Jak komu wygodnie :)
Ja robię z tego przepisu
15 tiropitek i daję do środka do każdej, 2 pełne łyżki nadzienia.
Ale wiadomo, że
łyżka, łyżce nierówna. Zazwyczaj nie odmierzam dokładnie ilości składników na
nadzienie, wykorzystując to, co akurat mam, próbując po prostu. Jeżeli zostaje
mi ciasta, to wrzucam do zamrażalnika, albo robię i piekę małe wałeczki i mam
smaczne, słone paluszki. Jeżeli zostało nadzienia, to można wypełnić nim
naleśniki, lub zapiec z chlebem i jest smaczny tost.Można też zrobić małe tiropitakia, wtedy wyjdzie ich dużo więcej.
Gotowe tiropitki (tiropitakia) układamy na wysmarowanej blaszce i smarujemy rozmąconym jajkiem. Wstawiamy do
piekarnika, troszkę poniżej środka , nastawiając na temperaturę 180 stopni. Pieką się około 30 minut
Smacznego.
Rewelacja
OdpowiedzUsuń