piątek, 19 czerwca 2015

SANTORINI - magiczna wyspa. Część I



Księżycowa wyspa Santorini, 


to miejsce  o magicznej mocy i uroki. Kto raz tam się znalazł, chce wracać i wracać. 
Odwiedziłam Santorini po raz pierwszy jesienią 2011. Był to już koniec sezonu, mój
pobyt trwał tylko 3 dni i większość czasu w strugach deszczu. Ale i tak było cudownie. Mam to szczęście, że mieszka tam moja przyjaciółka i nie muszę martwić się mieszkaniem. :) W tym poście zobaczycie to, co zobaczyłam w roku 2011.









 Santorini to jedna z najbardziej magicznych wysp świata. Już sam jej obecny kształt księżyca nadaje jej  romantyczności. Lawa wylewająca się z wulkanu podczas jego ostatniego wybuchu wyrzeźbiła jej obecny kształt, nadając mu kolorów. To przepiękne miejsce na Cykladach. 




 Surowy skalisty wygląd wyspy równoważy bajkowa architektura. Najwiekszym miastem jest jej stolica Thira(Fira), gdzie większosć domków wystaje ze skał i wisi dosłownie nad morzem.


 Wspaniałe koktajle serwuje Francos'bar. 
Kolejka















 Przesyłam wam część tej energii, tych cudownych widoków. Kawałek tej romantycznej aury, jako zachętę dla tych, którzy jeszcze nie zaplanowali wakacji


Rzeźba skał jest pieknem nie do opisania.....
.
.
Santorini to przede wszystkim malownicze widoki, morze w zasięgu ręki, plaże wysypane czarnym lub czerwonym kamieniem i całe mnóstwo schodów do pokonania.
 Małe uliczki krecące się w górę i w dół. 


































Z moją przyjaciółką na jedzonku ... pychota 




Jedzonko pyszne. Mieszkam w Grecji od lat, ale takiego fawa (gotowany groch, odpowiednio przyprawiony) i domatokieftedes ( placuszki z pomidorów), nigdzie indziej dostać nie można. Bo taki smak groch i pomidory mają tylko na Santorini







Piękny santoriński kościół  






























A tutaj santorinska winorośl, w kształcie wieńca. Wierzyć się nie chce., ale na takim wieńcu właśnie rosną kiście przesmacznych winogron






Widoki z najwyższego punktu 












 wiatr mi chciał głowę urwac, ale się nie dalam :) :)


 Ach te kolorowe skały. Dech zapiera
 Magiczne zachody słońca .......
 
















Przepraszam za chaotyczne rozmieszczenie zdjęć, ale z tym blogiem się czasem dogadać nie można, ma swoje własne wizje i już :) :) 

Zapraszam na drugą część za kilka dni ....






6 komentarzy:

  1. magiczne miejsce ,ja już wpisałam do swojego kalendarza,ale masz magiczny dar opowiadania,pozdrawiami dziękuje że dane mi bylo poznać cię osobicie.

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDOWNE MIEJSE.....A Ty wygladasz fantastycznie...pozdrawiam....Marysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne widoki widać że wyjazd Tobie służył Krysiu , pozdrawiam Sylwia.P

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne miejsce tez tam bylam i mieszkalismy obok tych pieknie rzezbionych skal .pozdrawiam serdecznie BEATA,R

    OdpowiedzUsuń