niedziela, 14 września 2014

Z "GRADOWYM HUMOREM" W LAS

Wszyscy znamy ten nastrój, kiedy to burzą się nasze myśli, w oczach zbierają łzy bezsilności, a na usta cisną się pioruny. Często powód jest poważny i złozony, ale bywa również tak, że nasz wisielczy humor nie związany jest z żadnym konkretnym problemem. Po prostu sobie przylazł jak upierdliwy sąsiad i niczym go zniehęcić nie sposób. 



Ani też przekabacić się żadnymi łakociami nie daje. Rozsiadł się na dnie umysły, nogi z buciorami wsadził
nam w serce. I "se siedzi", durnowaty stary cap. Chciałoby się do ludzi uśmiechnąć, polecieć na jakieś dysco, poplotkować ze znajomymi, a tu ... dupa... wołowa... 
I co ? Co z tym dziadem zrobić ?? No co ???
Szczęśliwi ci, któzy mają możliwość skoczyć do lasu. To najlepsze miejsce. Miejsce MOCY.  Tam możemy spokojnie tego drania zostawić nie czyniąc nikomu krzywdy. Wystarczy przytulić się do drzewa, pogadać sobie z nim, poprosić o przejęcie wroga. Wybieramy drzewo, które do nas w jakiś sposób przemówi. A to strzelistą wysokością, a to kolorem, a to grubością. 







Ja akurat dzisiaj miałam okazję, po wielu, wielu latach połazić znów po polskim lesie. Było cudnie... po prostu bajecznie. Nawdychałam się leśnego powietrza, na spoglądałam w górę, nasłuchałam strzelających pod nogami gałązek. Oczywiście nie omieszkałam również skorzystać z pomocy drzew. Tych pięknych, leśnych starych drzew. I pogadałam sobie z nimi, a zwłąszcza z takim jednym, wysokim...bardzo wysokim . A gadałam sobie mniej więcej tak.......



Drzewo moje kochane, przytulam sie do ciebie
z radością i nadzieją przekazując całą /całego siebie
na mocne oczyszczanie, 
od złego uwalnianie.

Drzewo moje wysokie, drzewo moje mocne
wiem, ze działania twe zawsze są  owocne.
I tym razem , na tej lesnej polanie
Proszę o serdeczne wspieranie
 i sił mi dodanie.

Zostawiam ci smutki, nerwy i wahania
oraz wszelakie na wszystko i wszystkich wyzywania.
Ty jak zwykle wszystkie te emocje oczyscisz
i moje marzenia odzyskania pogody ducha ziścisz.

Dziękuje serdecznie za radość i wspieranie
i ponowne zycia pokochanie.






Tak przekazane troski i zgryzoty, znikną oczyszczone przez matkę Ziemię i świat będzie lżejszy i piękniejszy. Komu ciężko na sercu i duszy prosze wybrać się do lasu, labo chociaż parku. Pogawędzić sobie z drzewami. Raz  i drugi. I więcej jeżeli jest taka możliwość. Każde drzewo ma dużą moc oczyszczania, a skupisko drzew ma ogromną wręcz. Wystarczy mu się przyjrzeć... Korzeniami zagłebione w ziemi, gałęziami sięgające chmur. Kołyszące się w rytm wiatru, gadające z przelatującymi ptakami. Cudowna sprawa. 
Mocna sprawa.





4 komentarze: