Bardzo często zdarza się tak, że zastanawiamy się dlaczego On, czy Ona, nas nie chce. Chcielibyśmy wiedzieć, aby zrozumieć, aby ewentualnie coś zmienić w sobie, swoim zachowaniu, tak by osoba na której nam zależy zaczęła się nami interesować.
Na taką własnie okoliczność, na taki problem, powstał ten
Rozkład
"Dlaczego On/Ona mnie nie chce", bądź "Dlaczego mnie nie lubi"
(Ten rozkład można również stosować w przypadkach koleżeńskich, rodzinnych, i współpracowników. Jest dobry na każdy rodzaj związków międzyludzkich).
Rozkład ten ma kształt serca, bo to o uczucia/serce tej osoby nam chodzi. Jest podzielony na dwie strony, lewą i prawą. Lewa strona to właśnie główna odpowiedź na pytanie, dlaczego nas nie chce. Karty na pozycjach od 1 do 5 (włącznie) określą nam powód takiego stanu rzeczy/uczuć. Kart jest pięć, gdyż ta liczba jest żywiołowa i impulsywna, dzięki temu może się zmienić cała sytuacja. Nie zliczamy kart, a interpretując skupiamy się na słowach-kluczach do każdej karty. Bierzemy pod uwagę tylko negatywną wymowę każdej karty.
Następnie rozkładamy karty na prawą stronę, gdzie są te cechy, na które on zwraca uwagę i które mu się podobają, (bo nie zdarza się raczej, żeby widział/widziała w nas same minusy tylko). Tutaj również losujemy 5 kart, tak aby mogły wprawić w pozytywny ruch całą sprawę. Nie zliczamy kart, skupiamy się tylko na słowach-kluczach dla każdej karty. Bierzemy pod uwagę tylko pozytywną wymowę każdej karty.
W ten sposób mamy 10 kart, a liczba 10 to coś, co nagle może zmienić bieg spraw (w Tarocie jest to Koło Fortuny, a w kartach Lenormand jest to karta Kosa).
Teraz, mając już wgląd do pozytywów i negatywów w jego/jej uczuciach, sprawdzamy jak wygląda przeznaczenie tych poglądów. W tym celu sumujemy wszystkie 10 kart razem i odejmujemy od liczby, która nam wyszła liczbę 36, tyle razy, aż otrzymamy liczbę mniejszą od numeru 36. Karta oznaczona tym własnie numerem jest odpowiedzią na pytanie, jak na chwilę obecną widzi tę sytuację Los. Jest nam przychylny, czy też nie?
Jest to karta na pozycji 11.
W wielu sytuacjach istnieje szansa na zmianę. Tak więc i teraz pytamy kart, czy możemy zmienić negatywne zdanie o nas. Dokładamy karty na pozycję 12 i 13. Następnie pytamy, czy możemy wykorzystać jego/jej pozytywne o nas zdanie. Dokładamy karty na pozycje 14 i 15. Interpretujemy je każdą z osobna, już bez oddzielania na minusy i plusy. Odczytujemy je tak, jak je widzimy. Następnie zliczamy te 4 karty razem, aby sprawdzić, jak będzie rozwijać się sytuacja, jeżeli dokonamy takich właśnie zmian. Będzie to karta na pozycji 16.
Teraz łączymy kartę 11 z kartą 16 i znowu, jeżeli zachodzi taka potrzeba odejmujemy liczbę 36. Karta, która jest na pozycji 17, powie nam o ostatecznym losie tej sprawy. Zobaczymy, czy nasze starania coś pomogą i narodzi się w jego/jej sercu zainteresowanie do nas. Zauważcie, że karta nr 17 odpowiada karcie Bocian, co wzmacnia zmiany, które zaistnieją. ( Tak samo ustalone zadanie mają pozycje 12,13,14,15. A mianowicie, wykorzystując ruch, zmiany (Ptaki), wprowadzamy nowe początki(Dziecko). Następnie wykorzystując sprytnie istniejące już pozytywy (Lis), budujemy coś silnego i dającego ciepło(Niedźwiedź). Idąc tym samym tropem, również liczba 11 ma tutaj swoje znaczenie. Ten numer ma karta Rózgi, symbolizująca nie tylko przepychanki słowne, ale i erotyczne. Liczba 11 złożona jest z dwóch jedynek, czyli dwóch odrębnych osób, które mając własny charakter, uzupełniają się. Karta na tej pozycji daje nam obraz jak wygląda to uzupełnianie się patrząc okiem Losu.
Rozkład ten należy, do tych, w których nie wolno zamieniać kart miejscami, ani dokładać dodatkowych kart. Jest ustalony dokładnie na 17 kart. Jest on bardzo konkretny i nie lubi naciągania odpowiedzi. Proszę bardzo dokładnie trzymać się tego, co mówi dana karta, jej podstawowego znaczenia.
Miłego, owocnego wróżenia życzę
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUsunęłam komentarz, gdyż reklamował stronę z urokami miłosnymi, których ja absolutnie nie popieram. Sama nigdy nie chciałabym, aby ktoś próbował zakuć mnie w kajdany, tylko dlatego, że nie wyobraża sobie beze mnie życia.
OdpowiedzUsuńWiem,że czasem ktoś jest tak zaślepiony własnym "chceniem" i bólem, że jest w stanie wyłożyć dużą kwotę, aby tylko ukochana osoba wróciła. Rozumiem, ale nie popieram, dlatego też reklama takich usług u mnie na blogu nie może być robiona.
I jeszcze coś. Reklamowana stronka, nie ma żadnych konkretnych, popartych informacji na temat autora, wykonawcy tych "wspaniałych czarów". Jest tylko cennik rytuałów.
OdpowiedzUsuńZastanówcie sie proszę, co i u kogo zamawiacie.